Ostatnio, wędrując po Internecie, zauważyłem kilka rzeczy, które mnie bardzo zaniepokoiły. Część mniej, część bardziej, ale zdecydowanie są to niepokojące sprawy.
Pierwszą z nich jest nieustający potok nienawiści płynący w stronę Horana. No na Boga! Tutaj poleje się krew, bo jak większość z Was wie, Niall jest moim ulubieńcem, jeśli chodzi o One Direction, więc to najbardziej mnie dotknęło.
Po pierwsze. Jak ktoś, kto określa siebie fanem 1D może twierdzić, że zespół byłby lepszy bez Nialla? Nie raz, nie dwa spotkałem się z podobnym stwierdzeniem: One Direction byłoby lepsze bez Horana!
Hola hola. Okej. Ale to nie byłoby już One Direction, czyż nie? Bo wydaje mi się, że ten zespół to Liam, Harry, Louis, Zayn I Niall. A nie tylko ta pierwsza czwórka. Co to w ogóle jest za pomysł, kto to wymyślił?! Takie twierdzenie to czysta bezczelność i każdego, kto tak twierdzi, najchętniej przywitałbym krzesłem. W twarz. Lub czymkolwiek twardym i ciężkim, co może wyrządzić krzywdę. Zresztą... pal licho krzesła, pięści też mam. I potrafię zrobić z nich użytek, więc strzeżcie się, cholerne szmaty! Och... Wybaczcie słownictwo, ale się zdenerwowałem.
No bo... zastanówmy się przez chwilę. Za co można go tak nienawidzić? Okej. Nienawiść to bardzo silne uczucie. Ale często, w komentarzach i postach, które czytałem, padały takie określenia. Że ktoś go "nienawidzi". Zatem, idąc tokiem myślenia takich idiotów, pomyślmy, czemuż to go nienawidzić. Co może to powodować? To, że wyróżnia się na tle pozostałej czwórki? Bo jest najniższy? Najwięcej je? Jest Irlandczykiem? Ma akcent? Był największą niepewnością w X-Factor? Że Katy Perry miała nadzieję, że jej nie zawiedzie? Motherfucker!
To, że się wyróżnia, chociażby kolorem włosów - no przecież to chyba dobrze, że nikt nie jest taki sam, jak kolega z zespołu, prawda? Że jest najniższy - och, słodka litości, przecież to urocze. Najwięcej je... Ja też jem tyle, co pół batalionu amerykańskiego wojska! Mnie też znienawidzicie? Jest Irlandczykiem, na wszelkie świętości tego świata! Nawet sam ten fakt powoduje, że jest genialny! Poznałem wielu Irlandczyków i jestem pewien, że Horan jest tak samo świetnym człowiekiem, jak oni. Jego akcent jest chyba najcudowniejszą rzeczą, jaką słyszałem. Więc sorry, przepraszam, ale Wy - cholerni antyfani i pseudo-directionerzy - możecie wziąć swoje argumenty i wypchać sobie nimi tyłki. Mam was gdzieś. Możecie się rzucić z mostu, przynajmniej ryby będą miały co jeść, a świat odetchnie z ulgą. Macie moje błogosławieństwo, frajerzy. Niech Wam ziemia lekką będzie!
Kolejną rzeczą jest hipokryzja Directionerek. Tyle trąbimy o tym, żeby nikogo nie "hejtować"... A co robimy sami? Jako przykład chcę podać Demi Lovato. Mimo, że generalnie nie mam o niej zdania, bo widziałem ją parę razy w telewizji i naczytałem się o niej na fanpejdżach, nie wiem kim jest. Nie wiem, co robi. Wiem tylko, że wyżej wspomniany blondyn coś tam z nią świruje i namiętnie do niej tweetuje, po czym te tweety usuwa, a directionerki na całym świecie robią screeny. I tyle. Nie mam nic przeciwko niej. Ani ona mnie grzeje, ani mnie ona ziębi. Ale naczytałem się dosłownie setek postów, fanpejdżów, komentarzy... nawet w trendach na Twitterze to było, wiadomości jawnie obrażających pannę Lovato. Po co to? Chryste, nie potrafię tego pojąć. Tak samo, na bestach pełno jest obrazków w stylu "chcecie, żebyśmy szanowali waszych idoli, to szanujcie naszych" i zdjęcia One Direction. To dlaczego sami nikogo nie szanujemy!? Bo przepraszam bardzo, ale nazywanie kogoś "grubą dziwką" nie jest wyrazem szacunku. Chociaż, może coś się pozmieniało i ja nie jestem w temacie? Nie? No to, do ciężkiej cholery, o co tu chodzi?
Nie twierdzę, że wszyscy fani i wszystkie fanki 1D są tacy sami. Że wszyscy rzucają mięsem w Demi Lovato. Ale jest tego coraz więcej, skoro w ogólnoświatowych trendach było hasło, jakie było. Dlaczego tak jest? To jest właśnie ta hipokryzja, o której wspomniałem na początku akapitu. Jest takie mądre przysłowie. "W oku bliźniego źdźbło widzisz, w swoim nie dostrzegasz belki"
Zacznijmy zmieniać świat i ludzi. Ale zacznijmy od siebie. Ja zacząłem, dlatego piszę tutaj to, co piszę. Bo mam nadzieję, że trafię chociaż do jednej osoby, która zastanowi się nad swoim postępowaniem. To będzie sukces.
O nienawiści w stronę Eleanor czy Danielle już pisałem. Teraz do tej grupki dołączyła Perrie, ale sprawa ma się tak samo jak w przypadku Calder czy Peazer. Ta sama historia.
Jejciu, Maciek, nawet nie wiesz jak się cieszę że jednak postanowiłeś do nas wrócić i dalej pisać :3 Kocham Cię! :D
OdpowiedzUsuńKocham twój styl pisania. Te wszystkie zwroty typu "pal licho krzesła, pięści też mam. I potrafię zrobić z nich użytek, więc strzeżcie się, cholerne szmaty!" i wiele wiele innych.. mega :D
I tak wgl to zgadzam się w stu procentach. Jak do jasnej ciasnej można obrażać naszego kochanego Irlandczyka? Przecież to jest najsłodsze stworzenie na świecie! :3 Ile ja bym dała, żeby go przytulić.. :3
Po za tym tak jak się głębiej zastanowić, to ja i on jesteśmy identyczni. Rumieńce, charakterystyczny śmiech, farbowane blond włosy, niebieskie oczy, obydwoje jak się denerwujemy to zaczynamy się śmiać xd Również mam dosyć spory apetyt.. z tą tylko różnicą, że po Horanku tego nie widac, a mi wszystko w biodra idzie xdd
Coś mnie tknęło żeby wejść na tego bloga i jak zwykle przeczucie mnie nie zawiodło. Komentuję tylko po to aby zadać ci jedno pytanie. PO JAKĄ CHOLERĘ WRÓCIŁEŚ? Brakowało ci tych wszystkich pochlebnych słówek od dziewczynek lecących na ciebie tylko dla tego że jesteś Directionerem? Bo dla mnie to jedyne wytłumaczenie. Zdążyłeś już dobitnie udowodnić że nie jesteś i nigdy nie byłeś "True Directioner". Zwątpiłeś w One Direction i to wtedy kiedy oni najbardziej nas potrzebowali. Zostawiłeś ich kiedy zrobiło się ciężko. Udowodniłeś że nie jesteś godny zaufania! Masz w ogóle przyjaciół? Nie ważne. Ode mnie to tyle. Uhh aż się nie mogę doczekać odpowiedzi. Heaters gonna hate :>
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz ogromne problemy ze sobą. A raczej z tym blogiem i jego autorem. Skoro coś Cię tknęło, żeby wejść na tego bloga, to fajnie. Dobrą masz intuicję, kochanie. Tylko jakim prawem oceniasz TAK autora słów w notce? Internet to wielka zbieranina zbędnych informacji, masy głupot i plotek. Możesz na to patrzeć, możesz to czytać i możesz to ocenić. Każdy ma PRAWO do swojego zdania. I do umieszczania go w Internecie. Tylko wiesz, jaka jest różnica między swoją opinią, swoim zdaniem a...OBRAZĄ? Bo w moich oczach, powyższym komentarzem ładnie pojechałaś autorowi i wygląda to bardzo profesjonalnie, jeżeli chciałaś tym udowodnić swoją dojrzałość. Cieszę się, że jesteś na tyle rozgarniętą osóbką, żeby umieć ładnie wyrazić swoje zdanie, ale uważam, że autora tego bloga niewiele obchodzi to, co Ty uważasz. To, że masz prawo wyrażania zdania, nie oznacza, ze kogoś to obchodzi. Ja się czepiam jedynie tego - że napisałaś komentarz w sposób obraźliwy. Mogłaś to sformułować o milion razy grzecznej i uprzejmiej. Oceniłaś człowieka i to bardzo nieprzychylnie. Juz nawet nie zapytam " po jaką cholerę" bo znajac takie sytuacje, wypalisz mi uprzjemie, że przecież masz prawo! Jasne, ale trochę szacunku by się przydało. I nad wyraz się ciesze, że umiesz jako tako stawiac przecinki. To zapamiętaj jeszcze, że zwroty do kogoś, tzw. grzecznościowe piszemy z dużej litery...I życzę powodzenia w tak uroczym hobby jak trudzenie się w obrażaniu i ocenianiu osoby, która ma na to kompletnie..."wyciapciane". Pozdrówka.
UsuńNo wiec (zdania nie zaczyna się od "no więc" ale trudno xD) BARDZO się cieszę ze trafiłam na kogoś dojrzałego i okrzesanego. Myślałam że w odpowiedzi dostanę :"Nie pasuje to nie! Spi*******." tak więc bardzo się cieszę że stało się inaczej. Wiem że mój komentarz był obraźliwy, ale tak szczerze to wyrzuciłam z siebie to co gryzło mnie w sprawie Maćka.Prawda jest taka że na początku bardzo mi imponował. Chłopak Directioner, dorosły i co najważniejsze nie wstydzi się tego. Był po prostu cool. A potem napisał że już nie jest fanem, bo chłopcy nie są już tymi samymi chłopcami co kiedyś. A to nie prawda. Poza tym ludzi kocha się za nic i nie tylko wtedy kiedy wszystko jest po naszej myśli. Ale skoro wybrał odejście to proszę bardzo. A dziś patrzę że wrócił i znów udaje fana. Tak udaje! Bo moim zdaniem prawdziwy fan nie zachowuje się tak jak on. Nie odchodzi kiedy jest źle i nie wraca kiedy zrobi się trochę lepiej. Takie jest moje zdanie. Amen.
UsuńJa również bardzo się cieszę, że trafiłam na osobę, z którą da się po ludzku porozmawiać ( W tym wypadku popisać...) i normlanie wyjaśnić sobie, co komu leży na sercu. Cenię sobie ludzi, którzy mają swoją zdanie, trzymają się go uparcie, jednak są otwarci na opinię innych i bezproblemowo ją akceptują. I bardzo mi ulżyło, kiedy dostrzegłam, że, nie chcąc być niegrzeczną, nie rzuciłaś się na mój komentarz z "mordą", tylko normalnie odpisałaś.
UsuńFajnie, że dostrzegłaś to, że poniosłaś się i troszkę kogoś obraziłaś. Szczerze powiedziawszy to myslałam, że zostanę "okrzyczana" nieprzychylnymi słowami za to, jak mogę zwracać Ci uwagę, ale chwała Bogu, masz rozum w głowie. i z całym szacunkiem, rozumiem, że Cię poniosło, że coś Cię odnośnie Macieja gryzło, ale jak wiesz, to nie był dostateczny powód do tego, by " jechać". Tak się składa, że Maciej jest moim bardzo dobrym przyjacielem, więc gdy moje bystre oczyska dostrzegły taki " popis" oceniania człowieka, którego, jakby nie ukrywać, kocham, nie mogłam nie zareagować. Jeśli ktoś jest dla Ciebie ważny, jesteś w stanie wyrwac sobie wszystkie włosy i stracić honor, żeby bronić. A poza tym - tak jak pająków, krwi i śmierci - nienawidzę obrażania i pomiatania ludźmi. Lub, w lekkiej odmianie, zwykłego braku szacunku, lub jak Twoim wypadku, nieprzychylnego wyrażania swoich " gryzących" emocji... Maciek nigdy nie przestał być fanem One Direction i ich członków. To, że na moment przestał się cieszyć z ich sukcesów, absoltunie nie oznacza, że przestał o nich myśleć. Na GG wciąż otrzymywałam wiadomości odnośnie piątki tych młodziaków i...wysłuchiwałam jak bardzo się o nich martwi. Można stwierdzic, że "obraził" się trochę na One Direction za ich zmianę, ale absolutnie nie przestał w nich WIERZYĆ. I to, że tu wrócił, jest dostatecznym dowodem na to, że nadal jest ich wiernym fanem. Masz całkowitą rację z tym, że ludzi kocha się za nic. Własciwie, może powinno się napisać, że kocha się ludzi za istnienie... I uściskalabym Cię za stwierdzenie, że ludzie nie powinni być kochani tylko wtedy, gdy wszystko idzie po naszej myśli. Z Maćkiem to nie było tak, że przestał ich " szanować", bo stoczyli się w pewnym sensie i zmienili odrobinę. On musiał poukładać sobie w głowie wszystko odnośnie chłopaków. Stwierdzić, że musi ich zaakceptować. Opuszczanie strony internetowej, w tym wypadku bloga, nie oznacza końca fascynacji zespołem czy człowiekiem. Miał przerwę. Przerwa się skończyła. Odpoczął. I jest od nowa. Ale to absolutnie nie jest powód do krytykowania Jego sposobu na "interesowanie" się swoimi idolami. Pozdrawiam, Kasia.
Wow! Nie mogę uwierzyć że miałam okazję "pokłócić" się z TĄ słynną Kasią o której Maciek tyle pisał. :P Bardzo się cieszę ze ktoś wytłumaczył mi jak wyglądała jego sytuacja. Przyznam się że dopiero teraz spojrzałam na to z innej perspektywy. Tak więc: Bardzo przepraszam za to co napisałam wcześniej Maćku. Miło że wróciłeś. :> A wracając do ciebie Kasiu to bardzo miło było mi cię poznać, pomimo tak niesprzyjających warunków.Naprawdę cieszę się że są ludzie z którymi można porozmawiać na odmienne tematy, nie słysząc pod swoim adresem obelg. Dziękuję za pomoc w zrozumieniu mi tej sytuacji <3
UsuńIza :>
Izo, kłótnie zbliżają ludzi! ; D Ale czekaj, to ja jestem słynna jakoś? Bo generalnie nic mi o tym nie wiadomo i mam oczy wielkości filiżanek z angielskiej zastawy... Maciek owszem, coś tam o mnie pisał, ale średnio wiem, CO... ( Lekko przerażona.)
UsuńPomijając niesprzyjające warunki - mnie również miło poznać. Jak trafi się na normalnego człowieka - jak widać - z kłótni można wyjść z uśmiechem na twarzy. Pozdrówka ;)
Dla tych co czytają blog/blogi Maćka to jak najbardziej słynna. :> Ale spokojnie. Zawsze pisał dobrze. A z tym ze kłótnie zbliżają ludzi muszę się zgodzić. Bo to już moja druga taka znajomość. Choć przyznam się ze poprzednio byłam dużo gorsza i nieźle sklęłam chłopaka. xDD
UsuńPS: Normalna to ja nie jestem na 100%. :)
Iza
I powiedział to kurwa anonimek . Dziecko idź się leczyć !!-,-'
UsuńWRESZCIE KTOŚ TO NAPISAŁ!
OdpowiedzUsuńNapisałeś to wszystko, co siedziało w mojej głowie od dawna.
Poczytaj sobie https://www.facebook.com/NieMaNaukiJestOneDirection/posts/406288286086258?notif_t=feed_comment_reply
Takie są obecne Directionerki.
Dobrze, że wróciłeś. Pozdrawiam:)
Nie wiem co napisać, to u mnie częste. Ale postaram się coś wyskrobać.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Jak można nie lubić Niallerka? Nie jest moim ulubieńcem z 1D, ale nie hejtuję go przez to. Jest częścią 1D i nie wyobrażam sobie tego zespołu bez Horana.
Czytałam komentarze typu, Niall jest brzydki, nie umie śpiewać... Może dla niektórych nie jest za ładny, ale niech te osoby się zastanowią trochę. Każdy ma inny gust.
Co do Dem. Ona jest piosenkarką i aktorką (to tak, żebyś miał chociaż małe pojęcie kto to.) i jest świetna! Totalnie nie mam pojęcia czemu Directioners hejtują ją. Tak samo jak Dan, El czy Perrie. (Za tą ostatnią jakoś nie przepadam, ale jej nie hejtuję)
Tak więc... Dziękuję, że wróciłeś i dałeś taką, a nie inną notkę.
Pozdrawiam, Kaśka
Myślę tak samo. Ja się nie mieszam. Podoba mi się ich muzyka i styl i wgl. są ładni. To że są sławni nie znaczy że nasza własność nie, a tak poza tym cieszę się że Niall może kogoś mieć, cieszę się jego szczęściem. A te "fanki" które tak przezywają i obrażają którąkolwiek dziewczynę któregoś z chłopcow 1D po prostu zazdroszczą. No bo zobacz , każda fanka chciałaby być na ich miejscu. Mieć takiego chłopaka. Ale tylko te prawdziwe fanki cieszą się że chłopcy są szczęśliwi. Że kogoś kochaja i ktoś kocha ich.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu dziewczyny tak źle reagują na Nialla przecierz jest taki slodki. To że lubi jeść to nic złego nie? Jestem dziewczyną i mogę się przyznać że jem więcej niż powinnam, a to że on nie tyje to chyba dobrze, nie? Korzysta z tego. Każda dziewczyna by tak chciała.
One Direction bez Niallerka? WTF. Bez niego? To jest skandal żeby coś takiego pisać czy mówić. Przecież on jest 1/5 tego zespołu,jakby jego nie było nie istniałby zespół. spójrzmy prawdzie w oczy. Osoby które tak mówią, że Niall jest najgorszy i wgl. nie zasługują na miano Directionerek.
Amen!